środa, 18 kwietnia 2018

Czy z dziećmi się da...


Kwiecień rozpieszcza nas słońcem. Myślami jesteśmy już w Bieszczadach i na wakacyjnych eskapadach :) Tyle by się chciało zrobić i zobaczyć. Ale co z dziećmi - spytają niektórzy? My oczywiście zabieramy je ze sobą! Gdzie? Wszędzie :) Pewnie większość z Was robi dokładnie tak samo, ale znam osoby, które po narodzinach dzieci, zrezygnowały z wielu rzeczy. Postulat na wiosnę brzmi, więc: nie wpadajmy w marazm na osiedlowym placu zabaw i ruszmy dalej! Z dziećmi! :)


1. Koncerty



Dzieci na koncercie? Czemu nie! Może nie w klubie studenckim, ale plenerowe, jak najbardziej! Niekoniecznie pod samym głośnikiem i najlepiej w słuchawkach wyciszających :) Do wyboru macie cale mnóstwo kameralnych i mniej kameralnych imprez. My już niebawem ruszamy z chłopakami na ZEW się budzi Festiwal. Pisałam o nim tu: Majówka w Bieszczadach z dobrą muzyką w tle. Dzieci lubią muzykę - mam wrażenie, że odbierają ją zupełnie inaczej niż dorośli. Reagują też na nią bardziej spontanicznie. Nie zatrzymujmy się, więc na przysłowiowych "Kaczuszkach" ;)

2. Restauracje i kawiarnie


Nasi chłopcy uwielbiają wspólne wyjścia do restauracji lub kawiarni. A my lubimy ich tam ze sobą zabierać. Dlaczego? Bo uczą się, jak zachowywać się w takich miejscach i poznają nowe smaki (ostatnio odkryli na przykład chińskie pierożki dim sum). Wiele lokali gastronomicznych jest zresztą doskonale przygotowana na przyjęcie najmłodszych klientów - oferują krzesełka do karmienia, przewijaki w toaletach, kąciki do zabawy i menu dziecięce. Pokażmy dzieciom, jak je się pałeczkami, co kryje się w rolce sushi, jak smakuje chaczapuri. Dajmy im wybrać danie na obiad i smak lemoniady :) Czasami po przedszkolu pada spontaniczne "Idziemy na kawę!" i wszyscy wiemy, że to taka chwila oddechu w ciągu dnia. Chwila, którą lubimy celebrować :)

3. Muzea, kina, teatry


Tu nie mamy najmniejszej wątpliwości, że warto, a nawet TRZEBA, zabierać dzieci w takie miejsca! Bo obcowanie z kulturą to ważna rzecz :) Jest całe mnóstwo wystaw przygotowywanych z myślą o najmłodszych (chociażby aktualna wystawa w warszawskiej Zachęcie), teatry dla młodych widzów, nie wspominając już o repertuarze kinowym. Oczywiście może się zdarzyć, że zapragniemy udać się na wystawę, która - najogólniej mówiąc - znudzi dzieci (choć tu nasze pociechy potrafią nas zaskoczyć!) Chwila "nudy" na pewno im nie zaszkodzi ;)

4. Eventy



Jakiś czas temu dostaliśmy zaproszenie na "Wolfskine Stories Event". Przez moment przemknęło nam przez myśl "Ale co z dziećmi?" Event trwał cały dzień i składał się z serii prelekcji - pisałam o nim tu Wolfskine Stories Event, czyli jak obudziliśmy w sobie wilka. Okazało się, że nasi chłopcy doskonale się tam odnaleźli :) Organizatorzy zadbali o "kawałek przestrzeni" dla najmłodszych gości - niski stolik, sterta miękkich poduch i tablice do rysowania. My przezornie zabraliśmy nosidełko i nasz maluch uciął w nim sobie dwie drzemki.

5. Podróże komunikacją


Z naszymi chłopakami jeździmy pociągami, autobusami, tramwajami, a w górach busami ;) Dla nas to podróż z puntu A do punktu B, a dla dzieci super przygoda! Starszy syn potrafi już sam kupić bilet i wie, co to rozkład jazdy. Uczmy dzieci, że podróżować po świecie można na różne sposoby, a nie tylko wygodnym autem.

6. Góry, kajaki, piesze wędrówki, bliskie i dalsze wyprawy


O tym już rozpisywać chyba się nie muszę ;) Zapraszam na bloga.

Co dodalibyście do tej listy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz