piątek, 27 kwietnia 2018

Hala Gąsienicowa - dobry kierunek z dziećmi

Pisałam ostatnio o Kopieńcu Wielkim - dobrym miejscu na tatrzański debiut naszego dziecka. Gdzie jeszcze wybrać się z małymi piechurami? Dziś propozycja spaceru, który nie zahacza o żaden tatrzański szczyt, ale na pewno spodoba się dzieciom :) Panie i Panowie, przed Wami HALA GĄSIENICOWA :)


Zapewne dla większości z Was jest to po prostu dobra baza wypadowa w wyższe partie gór :) Podczas wędrówki z dziećmi staje się celem sama w sobie. Dlaczego wybraliśmy ją na spacer z maluchami?

Po pierwsze: start i meta w Kuźnicach, do których łatwo dotrzeć (zaparkowaliśmy samochód w Zakopanem i podjechaliśmy busem).
Po drugie: długość szlaku (macie do wyboru dwa - żółty przez Dolinę Jaworzynki i niebieski przez Boczań) - 2h do schroniska (w obu wariantach) jest jak najbardziej w sam raz dla kilkulatka :)
Po trzecie: schronisko (atrakcja dla dzieci i nagroda w postaci szarlotki lub naleśników; no i oczywiście PIECZĄTKA do przybicia w notesiku! w przypadku niemowlaka możliwość podgrzania zupki lub wody na mleko)
Po czwarte: widoki :)
Po piąte: możliwość przedłużenia spaceru w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego, który dla dzieci jest dodatkową atrakcją
Po szóste: dwa szlaki do wyboru - nie trzeba wracać dokładnie tą sama drogą

Minusy: jest to mocno oblegany szlak, więc raczej nastawcie się na napotkane po drodze tłumy.

wtorek, 24 kwietnia 2018

5 pomysłów na majówkę w Warszawie i okolicach

Nie lubimy wyjeżdżać na majówkę, bo wszędzie są wtedy tłumy, a znalezienie noclegu graniczy z cudem. W tym roku wyjątkowo jednak ruszamy w Polskę na majowy weekend - wybieramy się w Bieszczady na ZEW się budzi Festiwal w Lesku. Tak to jednak sprytnie zaplanowaliśmy, że na połoniny ruszamy po festiwalu, czyli wtedy, gdy wszyscy będą już stać w korkach w drodze powrotnej ;) Majówka w domu nie musi być nudna! Dziś garść pomysłów dla tych, którzy długi majowy weekend spędzają w Warszawie.

1. Zamek książąt mazowieckich w Czersku


Średniowieczny, gotycki zamek w Czersku  został wybudowany przez księcia Janusza I Starszego na przełomie XIV i XV wieku na miejscu wcześniejszego grodu. Mimo,że w ciągu wieków został mocno zniszczony, to jego gotyckie baszty i mury nadal przyciągają miłośników historii. 
W weekend majowy na zwiedzających czeka mnóstwo atrakcji:


W połowie maja zamek zaprasza natomiast na turniej rycerski:


2.  Ursynów tropem placów zabaw :)



Dzieci kochają place zabaw. Jeśli najczęściej lądujecie na placyku zabaw pod blokiem, może weekend majowy spędzicie na poszukiwaniu innych fajnych miejsc? :) Dwa z nich znajdziecie na warszawskim Ursynowie. 
Pierwszy z nich - KOSMICZNYpołożony jest u zbiegu ulic Komisji Edukacji Narodowej i Przy Bażantarni. Drugi - JURAJSKI (noszący też nazwę Olkówek) -  znajdziecie przy ulicy Puszczyka.  
Oba place zabaw mają oddzielne strefy dla młodszych i starszych. Super zabawa gwarantowana! :)

3. Górki Szymona, Zimne Doły i Planeta Zalesie, czyli okolice Piaseczna


Aż sama się sobie dziwię, że napisałam jeszcze osobnego wpisu na temat Górek Szymona :) To duży teren rekreacyjny pod Piasecznem. Dojedziecie do niego drogą wojewódzką nr 722, z której musicie skręcić w lewo w al. Kasztanów, a potem w al. Brzóz. Co na Was tam czeka? Wydmy, stawy, kajaki, plac zabaw i siłownia "pod chmurką" oraz miejsca do piknikowania i grillowania tudzież zrobienia ogniska. Kajakiem możecie popływać po stawach lub spłynąć z lub do Górek Szymona. Spływy organizują kajaki-piaseczno.pl i www.kajakkajaki.pl.


W połowie maja możecie wziąć udział w zawodach kajakowych:


Kawałek dalej (można dojść pieszo lub dojechać rowerem, ale - uprzedzam, żeby nie było - zajmie Wam to trochę) znajdują się Zimne Doły - teren rekreacyjny nad Stawami Żabienieckimi. Czeka tu na Was 13 wiat wypoczynkowych (w tym dwie duże), miejsca ogniskowe, leśny plac zabaw, wieża widokowa, wygodny parking oraz węzeł szlaków pieszych :) Można tu dojechać samochodem od strony Piaseczna skręcając w Żabieńcu z drogi krajowej nr 79 w prawo. Za miejscowością należy jechać prosto drogą asfaltową i po ok. 500 m skręcić w lewo w szeroką drogę leśną. Na miejscu znajduje się duży, mogący pomieścić kilkadziesiąt samochodów utwardzony parking leśny.
Stąd macie już przysłowiowy "rzut beretem" do ośrodka "Wisła", który po rewitalizacji nosi nazwę Planeta Zalesie. Atrakcji jest tu sporo: rowery wodne i kajaki, wakeboard, park linowy, otwarty basen, lokale gastronomiczne etc. Adres ośrodka: ul. Wczasowa 1, Zalesie Górne.

4. Park Zdrojowy w Konstancinie 


O Parku Zdrojowym pisałam tu: Konstancin - Park Zdrojowy i tężnia.

5. Zagroda dzikich zwierząt w Cyganówce i Leśna ścieżka przyrodniczo-kulturowa w Hucie Garwolińskiej


Jeśli ktoś przeoczył to zapraszam tu: Okolice Garwolina na weekend.

Co myślicie o takich propozycjach? :)

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Kopieniec Wielki - poczwórny debiut w Tatrach

Nasz starszy syn pierwszy raz pojechał w Tatry, gdy miał 7 miesięcy. W Tuli, a potem na plecach taty, przemierzył wiele tatrzańskich szlaków. Jednak jego prawdziwym debiutem było zdobycie na własnych nogach Kopieńca Wielkiego :) Tego samego dnia debiutował w Tatrach jego młodszy 7-miesięczny brat. My z mężem również debiutowaliśmy, bo... na Kopieńcu Wielkim nigdy nie byliśmy :)


Dlaczego akurat Kopieniec Wielki? Po pierwsze dlatego, że mieszkaliśmy praktycznie przy wejściu na szlak w Cyrhli ;) Po drugie, szczyt jest może niewielki (1328 m n.p.m.), ale oferuje swoim zdobywcom wspaniałą panoramę :) Tego dnia nad naszymi głowami kłębiły się chmury i myśleliśmy, że z widoków będą nici, ale - szczęśliwie - zeszły w doliny, odsłaniając naszym oczom górujące obok szczyty. Wejście na szlak znajduje się przy drodze łączącej Morskie Oko i Zakopane. Oprócz wejścia zielonym szlakiem na Wielki Kopieniec, można z tego miejsca wyruszyć czerwonym szlakiem w kierunku Psiej Trawki i na Rówień Waksmundzką.
Zielony szlak prowadzi początkowo wśród zabudowań, a następnie przez las. W lesie tym znajduje się budka TPN, w której należy uiścić opłatę za wejście do parku.


Przed samym wierzchołkiem, na skraju Polany pod Kopieńcem, macie do wyboru dwie trasy - my zaraz przed krzyżem skręciliśmy w prawo i zaczęliśmy piąć się w górę, by po 15 minutach stanąć na szczycie. Zeszliśmy natomiast z drugiej strony i wróciliśmy przez Polanę pod Kopieńcem. Na polanie tej znajdują się szałasy pasterskie - zrobiliśmy sobie na niej krótką przerwę na przewijanie i karmienie :) Trasa na Kopieniec Wielki jest na tyle krótka, że można się nie śpieszyć i cieszyć widokami, a mali piechurzy mogą iść w swoim własnym tempie. Nagrodą za wspinaczkę są zaś wspaniałe widoki :) Polecamy!

sobota, 21 kwietnia 2018

Okolice Garwolina na weekend


Wiecie już, że najbardziej na świecie kochamy góry :) Ale bywamy w nich zaledwie kilka razy w roku. W pozostałe weekendy szukamy ciekawych i pięknych miejsc bliżej (czasem dalej) domu. Jak zapewne niektórzy z Was zauważyli, najczęściej lądujemy w lesie. Dziś odkryliśmy fajne miejsce niedaleko Warszawy, a konkretniej w okolicach Garwolina. Idealne dla małych nóżek :) Z bonusem w postaci... dzikich zwierząt, które można zobaczyć z bliska.

Pierwszym punktem programu były właśnie owe dzikie zwierzęta, czyli Zagroda Dzikich Zwierząt w Cyganówce. Znajduje się ona przy leśniczówce, której na pewno nie przeoczycie jadąc drogą krajową 803. Prowadzona jest przez Nadleśnictwo Garwolin. Zobaczycie w niej dziki, sarny, jelenie, daniele i inne kopytne. Na naszych maluchach wrażenie (raczej niekorzystne ;) zrobiły głośno chrumkające dziki ;) Większą sympatią obdarzyły podchodzące do siatki sarny i kozły, z którymi podzieliliśmy się jabłkami i marchewką.



Następnie udaliśmy się... do lasu oczywiście :) 11 km od Cyganówki znajduje się leśna ścieżka przyrodniczo-kulturowa w Hucie Garwolińskiej. W nawigacje wpiszcie "ul. Dębowa 9, Huta Garwolińska", a doprowadzi Was ona do parkingu i polany biwakowej. Z polany nie korzystaliśmy, ale z tego, co widzieliśmy, jest tam miejsce na ognisko, zadaszone wiaty, plac zabaw i plenerowa siłownia. Tuż obok znajduje się wejście na ścieżkę przyrodniczą. Ma ona 5,5 km i początkowo prowadzi szeroką, wyłożoną "kocimi łbami" drogą, a następnie - także szeroką - leśną ścieżką. Po drodze czeka na Was wiele tablic informacyjnych, ambona, paśniki, lizawki dla zwierząt i jezioro z pomostem. Mój małżonek narzekał oczywiście, że mało "dziki" ten las, ale moim skromnym zdaniem, jest idealny na spacer z dziećmi :) Trasa nie za długa i nie za krótka (nasz młodszy syn zrezygnował ostatnio z wózka i nosidełka...)




Jeśli szukacie fajnego, leśnego miejsca na spacer z dziećmi (ale bez dzieci, jak najbardziej też!) polecamy! Zwłaszcza, że wiosenny las jest naprawdę przepiękny! :)

środa, 18 kwietnia 2018

Czy z dziećmi się da...


Kwiecień rozpieszcza nas słońcem. Myślami jesteśmy już w Bieszczadach i na wakacyjnych eskapadach :) Tyle by się chciało zrobić i zobaczyć. Ale co z dziećmi - spytają niektórzy? My oczywiście zabieramy je ze sobą! Gdzie? Wszędzie :) Pewnie większość z Was robi dokładnie tak samo, ale znam osoby, które po narodzinach dzieci, zrezygnowały z wielu rzeczy. Postulat na wiosnę brzmi, więc: nie wpadajmy w marazm na osiedlowym placu zabaw i ruszmy dalej! Z dziećmi! :)


1. Koncerty



Dzieci na koncercie? Czemu nie! Może nie w klubie studenckim, ale plenerowe, jak najbardziej! Niekoniecznie pod samym głośnikiem i najlepiej w słuchawkach wyciszających :) Do wyboru macie cale mnóstwo kameralnych i mniej kameralnych imprez. My już niebawem ruszamy z chłopakami na ZEW się budzi Festiwal. Pisałam o nim tu: Majówka w Bieszczadach z dobrą muzyką w tle. Dzieci lubią muzykę - mam wrażenie, że odbierają ją zupełnie inaczej niż dorośli. Reagują też na nią bardziej spontanicznie. Nie zatrzymujmy się, więc na przysłowiowych "Kaczuszkach" ;)

2. Restauracje i kawiarnie


Nasi chłopcy uwielbiają wspólne wyjścia do restauracji lub kawiarni. A my lubimy ich tam ze sobą zabierać. Dlaczego? Bo uczą się, jak zachowywać się w takich miejscach i poznają nowe smaki (ostatnio odkryli na przykład chińskie pierożki dim sum). Wiele lokali gastronomicznych jest zresztą doskonale przygotowana na przyjęcie najmłodszych klientów - oferują krzesełka do karmienia, przewijaki w toaletach, kąciki do zabawy i menu dziecięce. Pokażmy dzieciom, jak je się pałeczkami, co kryje się w rolce sushi, jak smakuje chaczapuri. Dajmy im wybrać danie na obiad i smak lemoniady :) Czasami po przedszkolu pada spontaniczne "Idziemy na kawę!" i wszyscy wiemy, że to taka chwila oddechu w ciągu dnia. Chwila, którą lubimy celebrować :)

3. Muzea, kina, teatry


Tu nie mamy najmniejszej wątpliwości, że warto, a nawet TRZEBA, zabierać dzieci w takie miejsca! Bo obcowanie z kulturą to ważna rzecz :) Jest całe mnóstwo wystaw przygotowywanych z myślą o najmłodszych (chociażby aktualna wystawa w warszawskiej Zachęcie), teatry dla młodych widzów, nie wspominając już o repertuarze kinowym. Oczywiście może się zdarzyć, że zapragniemy udać się na wystawę, która - najogólniej mówiąc - znudzi dzieci (choć tu nasze pociechy potrafią nas zaskoczyć!) Chwila "nudy" na pewno im nie zaszkodzi ;)

4. Eventy



Jakiś czas temu dostaliśmy zaproszenie na "Wolfskine Stories Event". Przez moment przemknęło nam przez myśl "Ale co z dziećmi?" Event trwał cały dzień i składał się z serii prelekcji - pisałam o nim tu Wolfskine Stories Event, czyli jak obudziliśmy w sobie wilka. Okazało się, że nasi chłopcy doskonale się tam odnaleźli :) Organizatorzy zadbali o "kawałek przestrzeni" dla najmłodszych gości - niski stolik, sterta miękkich poduch i tablice do rysowania. My przezornie zabraliśmy nosidełko i nasz maluch uciął w nim sobie dwie drzemki.

5. Podróże komunikacją


Z naszymi chłopakami jeździmy pociągami, autobusami, tramwajami, a w górach busami ;) Dla nas to podróż z puntu A do punktu B, a dla dzieci super przygoda! Starszy syn potrafi już sam kupić bilet i wie, co to rozkład jazdy. Uczmy dzieci, że podróżować po świecie można na różne sposoby, a nie tylko wygodnym autem.

6. Góry, kajaki, piesze wędrówki, bliskie i dalsze wyprawy


O tym już rozpisywać chyba się nie muszę ;) Zapraszam na bloga.

Co dodalibyście do tej listy?

piątek, 13 kwietnia 2018

Majówka w Bieszczadach z dobrą muzyką w tle


Decyzja zapadła - ruszamy na majówkę w Bieszczady! :) Przyznam się szczerze, że dość późno odkryłam ten zakątek Polski. Bliżej było mi zawsze w Tatry lub w Beskidy.Wystarczył jednak jeden - swoją drogą także wiosenny - wyjazd i... przepadłam bez reszty. Zakochana po uszy! Pewnie wielu z Was nie trzeba przekonywać do pomysłu majówki w Bieszczadach ;) Podpowiemy Wam jednak, co możecie zrobić w drodze na połoniny. 3-4 maja w Lesku zwanym "bramą Bieszczad", wraz z pierwszymi promieniami słońca, rozpocznie się jedyne w swoim rodzaju bieszczadzkie wydarzenie muzyczne - ZEW się budzi Festiwal. Co Wy na to? My się wybieramy! :) A potem pędzimy na szlak!



Co nas przekonało? MUZYKA! Pierwszy dzień Festiwalu przebiegał będzie pod znakiem bieszczadzkich muzyków i legend polskiego rocka. Oprócz KSU, którego koncert rozpocznie trasę z okazji 40-lecia powstania zespołu, zagra również Sztywny Pal Azji i Kobranocka, a wieczór zakończy koncert muzyków z Lion Shepherd. Drugi dzień Festiwalu to natomiast dźwięki punk rocka i hip hopu. Wystąpią: Hańba!, Fisz Emade Tworzywo i Cztery Szmery. Ostatnim występem festiwalowym będzie koncert Ørganka.


Ale co zrobić z dziećmi - zapyta pewnie część z Was. Zabrać ze sobą! :) Nasze chłopaki bardzo lubią koncerty, a organizatorzy ZEW się budzi Festiwalu zadbali o atrakcje, także dla najmłodszych uczestników. Specjalnie dla nich przygotowali Strefę Niedźwiadka pełną atrakcji sportowych i edukacyjnych m.in. pneumatyczną ścianą wspinaczkową, kulami Bumper Ball,  szkoleniem survivalowym, przejażdżkami Segwayem, zielonym laboratorium, rodzinnymi animacjami i mega grą :) 
Pamiętajcie tylko żeby zabrać dla dzieci słuchawki wyciszające :)

Oprócz strefy dla dzieci będą oczywiście także strefy dla dorosłych: Strefa Podróżnicza (podróżnik Łukasz Supergan będzie w niej opowiadał o wędrówkach po nieutartych bieszczadzkich szlakach, będziecie też mogli wziąć udział w warsztatach survivalowych), Strefa Czarna (dowiecie się czym było i jest czarne złoto Bieszczad oraz jakie historie się za tym kryją – na własne oczy przekonacie się jak powstaje węgiel drzewny i w jakich warunkach żyją smolarze), Strefa Drwala (silni i odważni będą mogli zmierzyć się z wyzwaniem drwala pod okiem Grzegorza Indyka, Mistrza Polski Drwali, w specjalnie przygotowanych konkurencjach zręcznościowych przy użyciu narzędzi ręcznych dla dorosłych), Barberowóz (coś dla panów), Strefa Zdrowia - ZEW krwi (będziecie się tu mogli zarejestrować, jako potencjalni dawcy szpiku) oraz Strefa Gastronomiczna z foodtruckami.
Po tylu atrakcjach miło będzie poleżeć na połoninie :)




Jeśli nabraliście ochoty na Festiwal, ale boicie się, że będzie trudno ze znalezieniem noclegu (bo to jednak majówka...) możecie zabrać namiot - na uczestników czekają dwa pola namiotowe. Darmowe, ale niestrzeżone. 

Informacje o Festiwalu znajdziecie tutaj:
http://zewsiebudzi.pl/
i na Facebooku:
https://www.facebook.com/zewsiebudzi/


Z Festiwalu ruszamy oczywiście na bieszczadzkie szlaki :) Już przebieram nogami na myśl o połoninach. Liczymy na to, ze nasz 4-latek będzie je przemierzał na własnych nogach :) Z kim się widzimy?

6 lat temu! W czasach "bez dzieci" ;)
Pierwsze Bieszczady z dzieckiem :)



środa, 11 kwietnia 2018

Z cyklu: Fajne miejsca cz. 5, Poduszka Wyspa Kaszubska, Lipnica

Może to przez to słońce, ale kolejny wpis znów będzie trochę "kajakowy" ;) Będzie też "morski" - choć nie do końca. Ale zacznijmy od początku. Czyli od naszych planów, by wyskoczyć na kilka dni nad morze (naszemu starszemu synowi zamarzyła się plaża...)  Szukaliśmy, myśleliśmy, kręciliśmy nosami (bo to nie góry!) i... znaleźliśmy cudowne miejsce na Kaszubach. Z własną plażą i jeziorem pod oknem. Nie byle jakim jeziorem, bo jeziorem, na którym są dwie wyspy!


Pensjonat "Poduszka Kaszubska Wyspa" położony jest nad brzegiem jeziora Borzyszkowskiego. W promieniu 4 km znajduje się 7 innych jezior - w tym jezioro Piaszno, które należy do najczystszych jezior w Polsce. Nie brakuje też licznych leśnych szlaków turystycznych i rowerowych. Jest to więc idealne miejsce i dla wędkarzy i dla grzybiarzy :)


Sam pensjonat pachnie nowością i czystością - pokoje są przestronne i gustownie urządzone. Nam trafił się pokój z tarasem i widokiem na jezioro. Tutaj macie link do galerii. Do dyspozycji gości jest kuchnia i kącik z grami, książkami, puzzlami etc. No i super wygodne leżaki, które można zanieść na plażę i cieszyć się słońcem :) Tą opcję wybrałam ja. Chłopaki wybrali natomiast opcję kajakową (kajak, rower wodny lub łódź wędkarską można wypożyczyć u Właścicieli) :) Wizja dwóch wysp na jeziorze zainspirowała Krystiana do uknucia małej intrygi. Kila dni przed wyjazdem nasz syn znalazł w skrzynce pocztowej list od Pirata Pita. Następnym krokiem było odnalezienie, w drodze na wakacje, wieży widokowej, gdzie znaleźliśmy mapę, a na plaży nad jeziorem Borzyszkowskim butelki z tajemniczym kluczykiem. Potem pozostało już tylko wsiąść do kajaka i popłynąć na wyspę (spakowawszy uprzednio łopatę). Skarb udało się znaleźć i odkopać - drewniana skrzynka wypełniona była "złotymi" monetami :)
Czasami warto samemu wymyślić atrakcje dla dzieci! Taka "Wyprawa po skarb" to super przygoda, ale też fajny sposób na spędzenie czasu taty z synem :)


Oczywiście nie mogliśmy też odmówić sobie zrobienia ogniska na plaży :) Co ważne - cała plaża była dla nas. I to nam się na Kaszubach bardzo spodobało - brak tłumów.


Jeśli jednak nie potraficie za długo siedzieć w jednym miejscu, możecie wybrać się na zwiedzanie trochę dalszej okolicy. W pobliskim Bytowie warto zajrzeć na zamek, w którym mieści się Muzeum Zachodniokaszubskie (link tutaj), a jeśli pogoda podczas urlopu Wam nie dopisze - także do Aquaparku (link tutaj). Polecamy także - nieco dalej - zamek w Człuchowie (link tutaj).
1,5 h jazdy samochodem dzieli Was natomiast od morza i Ustki. My wybraliśmy wersję "leniwą" i zapuszczaliśmy się tak daleko ;)


Kaszuby bardzo nam się spodobały. Są jeziora, lasy, ale nie ma takich tłumów, jak na Mazurach, czy nad Bałtykiem. Myślę, że jeszcze tam wrócimy :)

Informacje:

Poduszka Wyspa Kaszubska Borzyszkowy 39M, 77-130 Lipnica +48 602 581 300 +48 660 403 428 kaszuby73@gmail.com
http://www.wyspakaszubska.pl/ 
https://www.facebook.com/PoduszkaWyspaKaszubska/ 

wtorek, 10 kwietnia 2018

Z cyklu: Fajne miejsca cz. 4 "Kajaki-Liwiec", Mokobody



Ostatnie dni rozpieszczają nas słońcem i ciepłem :) Powoli w naszych głowach zaczyna, więc kiełkować myśl o kajakach. Nadszedł, więc czas na kolejny wpis z cyklu "Fajne miejsca". Dla odmiany nie w górach, ale na nizinach. Blisko Warszawy i Siedlec. Miejsce dla dzieci kochających wolność: tarzanie się w trawie, bieganie boso, karmienie kóz, moczenie nóg w rzece, spanie pod namiotem, rozpalanie ogniska, pływanie kajakiem... :) Brzmi dobrze, prawda? 




Nad Liwiec trafiliśmy 1,5 roku temu w długi sierpniowy weekend. Spontanicznie postanowiliśmy wybrać się na 2-dniowy spływ. Byłam akurat prawie w połowie drugiej ciąży i wiedziałam, że w kolejne wakacje raczej do kajaka nie wsiądę na dłużej. Przeszukaliśmy Internet i znaleźliśmy idealne miejsce :)
Agroturystyka "Kajaki-Liwiec" oferuje gościom noclegi w domu oraz w domku turystycznym i na polu namiotowym. Główną atrakcją jest oczywiście rzeka Liwiec i kajaki, które można na miejscu wypożyczyć. Tras spływu jest kilka do wyboru - od kilkugodzinnych do kilkudniowych - wedle uznania i umiejętności :) Opis przykładowych tras znajdziecie na stronie. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do domu - w budynku tym funkcjonowała kiedyś Szkoła Podstawowa. Zlikwidowano ją w latach 70-tych, ale jeszcze przez kilka lat służyła jako magazyn sprzętu turystycznego szczepu ZHP Podlasie w Mokobodach. Organizowano tu również biwaki harcerskie. Miejsce to skradło serce Marysi i Krzysztofa - Gospodarzy, a tak na marginesie, rodziców siedmiorga dzieci, zainteresowanych zdrowym, naturalnym trybem życia :)

Geocaching na wodzie! :)

Jeśli zastanawiacie się, czy kajaki z dziećmi to dobry pomysł, to zdradzę Wam, że nasz 3-latek był zachwycony! A jeszcze więcej radości sprawiało mu nocowanie pod namiotem. Jeśli ten punkt, również napawa Was wątpliwościami, to spróbuję je rozwiać ;) Było całkiem wygodnie (nawet dla mnie z ciążowym brzuszkiem) - do dyspozycji gości jest budynek z łazienką i prysznicami z ciepłą wodą (podobno także sauna - nie wypowiem się, bo nie korzystaliśmy). Wybraliśmy wersję dwudniową - przyjechaliśmy na miejsce, rozbiliśmy namiot, spłynęliśmy kajakiem, przenocowaliśmy, spłynęliśmy kolejny odcinek i... trzeba było się pakować i wracać do stolicy.
Jeśli chodzi o same kajaki, to są to kajaki polietylenowe oraz poliestrowe: jedne z najlepszych na rynku. Bardzo dobrze sprawdzają się na spływach jedno- i wielodniowych. Dostępne są również dwie łódki canoe. Do tego kamizelki, wiosła i transport: do lub z miejsca spływu.
Gospodarze oferują ponadto domowe posiłki oraz kozie sery. My wybraliśmy wersję z ogniskiem - bo, jak przygoda, to przygoda! Na polu namiotowym jest wiata z miejscem na ognisko.


Co zabrać na spływ z dzieckiem?

*namiot
* karimaty/materace
* śpiwory
* kamizelka dla malucha (my mamy własną - bardzo chwalimy sobie takie rozwiązanie, bo mamy pewność, że jest dobrze dobrana i dopasowana)
* klapki/sandały wodoodporne
* worki kajakowe lub zapas grubych worków na śmieci ;)
*mała termolodówka
* krem z filtrem od słońca! (ważne, no na wodzie słońce "łapie" wyjątkowo szybko!)
* czapki z daszkiem
* koszula z długim rękawem
* płaszcze przeciwdeszczowe
* kawałek karimaty do położenia na siedzisko w kajaku
* gąbka i kubek (do wybierania wody)
* kawałek linki, scyzoryk
* przegryzki i picie
* ubranie na zmianę dla dziecka 



Skusiliśmy Was na małą wyprawę kajakową? Jeśli jeszcze nie, to zobaczcie, jaki bajeczny wschód słońca nad obudził... No dobra - tak naprawdę to obudził nas nasz syn, ale dzięki temu nie zaspaliśmy na:




Magia, co? :)

Informacje:

Agroturystyka nad Liwcem
Kajaki, spływy
Marianna i Krzysztof Rowiccy
Wólka Proszewska 54
08-124 Mokobody
tel.kom.: 606 691580
tel.stac.: 25 6318056
kajaki.rowiccy@gmail.com

http://www.kajaki-liwiec.pl/
https://www.facebook.com/kajakiliwiecpl/