piątek, 20 lipca 2018

Góry w wersji slow. Beskid Niski.


Beskid Niski to takie miejsce, w którym lubimy odpoczywać :) Czas płynie tam inaczej, a może to my nie zerkamy tam, co chwila, na zegarki? We wpisie tym nie znajdziecie, więc opisu długich tras i szlaków. Zawiedzeni? A może jednak dacie się skusić na góry w wersji slow? :)




Polne drogi, łąki, znajoma winnica. Krowy, kury, koty. Dzieci biegające boso po trawie. Nocleg w namiocie. Zamiast długich wypraw, leniwe spacery. Gdzie? Na Magurę Małastowską lub Wątkowską. Na Górę Jawor i wzdłuż granicy z widokiem na Lackową. Po Parku Zdrojowym w Wysowej (obowiązkowo z kąpielą w basenie). Nad Klimkówką.Do Beskidzkiego Morskiego Oka i po skansenie oraz zamku w Szymbarku. Po maleńkich, zapomnianych wsiach i cmentarzach.


















Może dlatego, co i rusz, tam wracamy? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz