wtorek, 11 grudnia 2018

Mikrowyprawa w sercu miejskiej dżungli


Jeśli zaglądacie na naszego bloga, to wiecie, że lubimy nie tylko góry, ale przyrodę w każdej postaci :) Staramy się, jak najwięcej przebywać z naszymi chłopakami na świeżym powietrzu. Z tą "świeżością" powietrza to akurat zimą różnie bywa, więc kombinujemy, gdzie by tu uciec od smogu... Często jeździmy do lasu, ale ogromną frajdę sprawia nam również odkrywanie dzikich miejsc w mieście. W połowie listopada wybraliśmy się właśnie na takie odkrywanie dzikiej przyrody, w samym sercu miejskiej dżungli, razem z Fundacją Dzieci w Naturę :) Było rewelacyjnie! Dlaczego warto wybrać się na spacer w towarzystwie innych? O tym za chwilę.


Oczywiście, na spacer możecie wybrać się sami. Ale o ile fajniej, wybrać się z Pasjonatami, którzy opowiedzą Wam o napotkanych drzewach, ptakach, roślinach, budkach lęgowych. Plus o innych rzeczach, do których dojdziecie w trakcie konwersacji. No a poza tym, spotkacie innych rodziców z dziećmi, którym marznąca mżawka i minusowa temperatura nie straszna ;)
Fundacja Dzieci w Naturę powstała w 2017 roku w Krakowie, w wyniku projektu „Oswajamy przyrodę miasta i okolic". W jego ramach zorganizowano kilkanaście weekendowych spacerów dla rodzin po dzikich terenach i nieużytkach Krakowa.
Na jesienie tego roku Fundacja zawitała do Warszawy z Mikrowyprawami nad Wisłę. Realizowała je we współpracy z Zarządem Zieleni m.st. Warszawy, która była organizatorem całego projektu edukacyjnego. I właśnie na jedną taką - ostatnią - mikrowyprawę trafiliśmy. Odbywała się ona w rezerwacie nad Jeziorkiem Czerniakowskim. Czyli w starorzeczu Wisły, gdyby się ktoś pytał, gdzie w tym wszystkim Wisła.


Nasza mikrowyprawa była wręcz małą ekspedycją naukową - dzieci uzbroiły się w lupy, pudełka na "skarby" i pojemniki :) Co i rusz zatrzymywały się przy czymś ciekawym! Spróchniałe drzewo, gniazdo szerszeni, dziupla... Trochę błota i drzew do wspinania. Obcowanie z przyrodą na całego. Spontanicznie, ale z mnóstwem anegdot i informacji. Bez ciągłego "Nie dotykaj!", "Nie zrywaj!", "Nie wchodź!". Bez upiększania - "Sikorki żywią się padliną? Jasne, że tak!" A na koniec piknik. Tak w listopadzie! :) Z kiszonym czerwonym barszczem na odporność i zdrowymi przekąskami. Chętni mogli jeszcze spróbować wyłowić coś ciekawego z wody :)
O kolejnych akcjach organizowanych przez Fundację Dzieci w Naturę przeczytacie na ich na Facebooku: https://www.facebook.com/DzieciwNature/.
My mamy nadzieję, że wrócę do Warszawy, z kolejnym ciekawym spacerem! :)


A na koniec mała podpowiedź prezentowa. Bo grudzień to taki czas, gdy podpowiadamy Mikołajowi, co mogłoby znaleźć się pod choinką ;) Polecamy, więc dwie rewelacyjne książki o przyrodzie: "Rok w lesie" Emilii Dziubak i "Mały atlas ptaków" Ewy i Pawła Pawlaków. Pięknie wydane i ilustrowane, z grubymi kartkami - do przeglądania zarówno przez 2-latka, jak i 5-latka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz